Szczęście wreszcie po naszej stronie
Wreszcie udało się zawodnikom Piasta rozegrać mecz bez poważnej kontuzji któregoś z nich. W dodatku do swojego dorobku punktowego dopisaliśmy kolejne trzy punkty odnosząc trzeba przyznać dość szczęśliwe zwycięstwo nad drużyna CKW Mała Panew Cynków.
W pierwszej części spotkania warunki na boisku dyktował chyba bardzo porywisty tego dnia wiatr, który na początku spotkania był sprzymierzeńcem drużyny z Cynkowa, goście częściej przebywali więc na połowie Piasta. Z przebywania tego nie wynikały jednak żadne konkretne sytuacje bramkowe, a że gospodarzom w konstruowaniu akcji ofensywnych przeszkadzał chyba wiatr, spotkanie było bardzo bezbarwne. W 35 minucie spotkania goście egzekwują rzut rożny, piłka spada w okolice środka pola bramkowego, skąd żaden z naszych zawodników nie potrafi jej wybić, przytomnie natomiast zachowuje się jeden z zawodników gości i umieszcza piłkę w siatce. Końcówka pierwszej części spotkania nie przyniosła jednak mimo wszystko zmiany obrazu gry i na przerwę schodzimy z wynikiem 0:1.
Po zmianie stron do ataków śmielej ruszają nasi zawodnicy, którzy zaczynają dążyć do zmiany niekorzystnego rezultatu i już w 50 minucie spotkania egzekwujemy rzut rożny, przy próbie interwencji ręką zagrywa zawodnik gości, a sędzia spotkania dyktuje rzut karny, który na bramkę zamienia Dawid Skrzypczyk. Po zdobyciu bramki wyrównującej Piast stara się pójść za ciosem i to my w tym okresie jesteśmy stroną dyktującą warunki, co prawda nie przekłada się to na sytuacje bramkowe, aż do 75 minuty. Wtedy to szybkim podaniem od Dawida Skrzypczyka zostaje na lewym skrzydle uruchomiony Kamil Smoleń, który w swoim stylu podciągnął piłkę w okolice pola karnego a później posłał ją w pole karne w poszukiwaniu partnerów, tam piłka co prawda trafia za plecy Piotra Małasiewicza i pilnującego go obrońcy, ale trafia wprost pod nogi zamykającego akcję Dawida Bednarczyka, który nie ma problemów z umieszczeniem jej w siatce notując premierowe trafienie w barwach Piasta. Podrażnieni takim obrotem sprawy goście rzucają się z determinacją do odrabiania strat i trzeba przyznać że ostatnie 15 minut spotkania to ich zdecydowana przewaga, stwarzają sobie również kilka sytuacji, które mogły się dla nas zakończyć utratą bramki, jednak tym razem piłkarskie szczęście pozostało po naszej stronie i odnosimy drugie zwycięstwo w sezonie.
Komentarze