Huta Stara znokautowana
Przekonującym zwycięstwem Piasta w stosunku 5:0 zakończyło się ligowe spotkanie z sąsiadem w ligowej tabeli – drużyną Olimpii Huta Stara. Rozmiary porażki mogą zaskakiwać, trzeba jednak przyznać że do spotkania nasi goście przystąpili mocno osłabieni nieobecnością kilku czołowych zawodników pauzujących za kartki po środowym zaciętym pojedynku z Sokołem Olsztyn.
My również rozpoczynamy mecz w składzie nieco zmienionym i przemeblowanym względem tego, który mogliśmy obserwować w dotychczasowych meczach rundy wiosennej. Od pierwszej minuty na boisku zobaczyliśmy po raz pierwszy tej wiosny powracającego po kontuzji Mateusza Piotrowskiego, na pozycji wysuniętego napastnika zameldował się natomiast Paweł Nowakowski. Jak wskazuje wynik zmiany te okazały się trafione, gdyż zarówno Mateusz zanotował przyzwoity mecz w defensywie, a operujący z przodu Paweł wprowadzał sporo zamieszania w liniach obronnych Olimpii.
Co do samego meczu to już od początku uwidoczniła się przewaga Piasta, nasi zawodnicy szybko znaleźli sposób na rozmontowanie obrony gości i już w 3 minucie spotkania mogliśmy prowadzić, Paweł Nowakowski wymanewrował obrońców i ładnie dośrodkował piłkę w pole karne, tam trafiła ona wprost do Kamila Smolenia, niestety Kamil nie trafił czysto głową w piłkę i ta sytuacja zakończyła się jeszcze szczęśliwie dla przyjezdnych. Kilka minut później szczęście było już po naszej stronie, do piłki wybitej z pola karnego na 20 metrze dopada Arek Lamch, który mocnym i pewnym strzałem pod poprzeczkę otwiera wynik spotkania. W kolejnych minutach szczęście również pozostaje po stronie Piasta, kiedy wydawało się już że mecz pozostaje pod kontrolą naszych zawodników groźną akcję, która o mało nie skończyła się stratą bramki przeprowadzili goście, lewą stroną boiska przedarł się jeden z zawodników Olimpii, wpadł z piłką w pole karne ale mijając piłką wychodzącego z bramki Łukasza Idziaka trafił w słupek przyrowskiej bramki. Była to w sumie jedyna okazja Olimpii na zdobycz bramkową w tej części spotkania. Gra dalej toczyła się z przewagą Piasta, która została udokumentowana w 40 minucie, kiedy to w polu karnym najlepiej znalazł się Paweł Nowakowski i pewnym strzałem po raz drugi umieścił piłkę w siatce.
Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza od mocnego uderzenia Piasta, najpierw doskonałym zagraniem za obrońców Olimpii popisał się Arek Lamch, a tam do piłki dopadł Filip Starczewski, który minął interweniującego bramkarza i na spokojnie umieścił piłkę w siatce, a 3 minuty później swoją sytuację wykorzystał Dawid Skrzypczyk, także po 10 minutach drugiej połowy wynik brzmiał już 4:0. Taki wynik pozwolił już na spokojną grę do końca spotkania, gospodarze pewnie rozgrywali piłkę czekając na swoje okazje, goście natomiast próbowali ambitnie walczyć o honorową bramkę. Patent na umieszczanie piłki w siatce tego dnia mieli jednak tylko miejscowi i w 85 minucie spotkania swoją drugą bramkę tym razem zamykającą wynik zdobywa Arek Lamch ustalając wynik spotkania na 5:0.
Zwycięstwo w takich rozmiarach musi cieszyć, cieszyć może również sama gra, która wyglądała już dużo lepiej niż w dotychczasowych wiosennych spotkaniach, jednak brać trzeba pod uwagę fakt że w sobotę mierzyliśmy się z przeciwnikiem mocno osłabionym. Na co tak naprawdę Piasta w takim zestawieniu pewnie przyjdzie nam troszkę poczekać, a już za tydzień czeka nas niezwykle trudny sprawdzian, gdyż udajemy się do Częstochowy na mecz z rezerwami Skry, która pewnie jak to ma w zwyczaju w meczach u siebie wystąpi w składzie mocno wzmocnionym zawodnikami 3-ligowej kadry. Miejmy nadzieję że na tle wymagającego rywala zaprezentujemy się z dobrej strony.
Komentarze