Wiosna na piątkę

Wiosna na piątkę

Piąte zwycięstwo w piątym wiosennym meczu odnieśli nasi zawodnicy pokonując 5:0 zespół Liswarty Popów w meczu 20 kolejki rozgrywek ligi okręgowej. Trzeba zaznaczyć że był to chyba najlepszy mecz Piasta jaki było nam dane obserwować w ciągu ostatnich lat i z tej okazji wypadało by całemu zespołowi wystawić szkolną piąteczkę.

Początek potyczki z Liswartą w niczym nie przypominał rozgrywanych do tej pory w "Brzózkach" wiosennych meczów, od samego początku zarysowała się zdecydowana przewaga naszego zespołu, który w pierwszych 10 minutach prawie zamknął przyjezdnych w obrębie własnego pola karnego. Wraz z upływem czasu śmielej do przodu zaczęli zapuszczać się zawodnicy gości, za co szybko zostali ukarani. W 18 minucie spotkania po pięknej zespołowej akcji, w której piłka rozgrywana od linii obronnych po kilku szybkich podaniach z pierwszej piłki trafia na lewą stronę boiska do Mateusza Kyzioła, który dośrodkowuje ją w pole karne, tam po prawej stronie akcję zamyka Paweł Nowakowski, który dostrzega jeszcze wbiegającego w pole karne Norberta Bińka i wykłada mu piłkę na piąty metr. Norbert nie ma już problemów z pokonaniem bramkarza i pewnym strzałem głową umieszcza piłkę w siatce popowian otwierając wynik spotkania. Pozostała część pierwszej połowy toczy się w dalszym ciągu pod dyktando gospodarzy, jednak w tej części spotkania bramki już nie padają i na przerwę schodzimy ze skromnym jedno-bramkowym prowadzeniem.

Początek drugiej połowy to znów ataki Piasta, który konsekwentnie dąży do podwyższenia prowadzenia, a sztuka ta udaje się po kwadransie gry. Po chyba najlepszej okazji gości do zdobycia bramki, w której w doskonałej sytuacji do oddania strzału z naszego pola karnego fatalnie myli się skrzydłowy Liswarty ruszamy z szybkim kontratakiem, którego pomimo przewagi liczebnej nie udaje się zakończyć stworzeniem sytuacji bramkowej. Gdy wszyscy kibice Piasta łapali się już za głowy po straconej szansie o piłkę w swoim stylu postanowił powalczyć jeszcze przy linii bocznej Mateusz Kyzioł. Naciskany przez niego obrońca gości traci piłkę, a Mateusz dogrywa ją do zupełnie nie pilnowanego w polu karnym Dawida Skrzypczyka, który zostaje "wykoszony" przez próbującego interweniować bramkarza. Sędzia główny zawodów bez wahania wskazuje na punkt oddalony o 11 metrów od bramki gości a dodatkowo karze winowajcę czerwonym kartonikiem, co już spotyka się z mocnymi protestami gości, przez co na boisku przez kilka minut panuje spore zamieszanie z którym niestety sędzia poradzić sobie nie potrafi. Odnoście całej sytuacji to wydaje się że sędzia spotkania w sprawie czerwonej kartki podjął słuszną decyzję w świetle obowiązujących w tej chwili przepisów. Co prawda FIFA planuje zmianę wytycznych odnośnie czerwonej kartki w takich sytuacjach, jednak zmiana ta ma wejść w życie w czasie zbliżających się Mistrzostw Europy. Kiedy już sędziom udaje się zaprowadzić na boisku jaki taki porządek, rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienia Tomek Smoleń.

Grający przez ostatnie pół godziny w osłabieniu goście nie są już w stanie zagrozić naszej bramce, a my dorzucamy jeszcze trzy trafienia. W 73 minucie trzecią bramkę zdobywa Mateusz Kyzioł, który kończy nieudane wydawało by się dośrodkowanie z lewej strony boiska, jednak piłka po kolejnym kiksie obrońcy gości trafia do naszego zawodnika na linii piątego metra. Mateusz bez problemów pakuje ją pod poprzeczką zdobywając swoją drugą bramkę w barwach Piasta. Po niespełna 10 minutach wynik na 4:0 podwyższa Arek Lamch popisując sie swoim firmowym zagraniem - mocnym i precyzyjnym uderzeniem z dystansu. W 87 minucie wynik na 5:0 ustala jego brat - Michał, który w końcówce spotkania zmienia Mateusza Kyzioła. Michał bramkę zdobywa po uderzeniu głową kończąc dośrodkowanie innego rezerwowego - powracającego po kontuzji do gry Kamila Smolenia, dla którego był to dopiero drugi występ tej wiosny. W ostatniej akcji przed szansą na bramkę staje jeszcze Bartek Wiśniewski który zawitał w pole karne gości, nasz stoper dobrze przyjmuje sobie na pierś piłkę w pole karne, jednak strzał nie jest już tak precyzyjny i w piłka szybuje wysoko nad bramką Liswarty, a sędzia kończy spotkania.

Odnosimy więc przekonujące zwycięstwo nad sąsiadem w ligowej tabeli, co na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zapewnia nam miejsce w środkowej czwórce, bez względu na wynik ostatnich dwóch meczów. Coś o czym przed startem rundy w Piaście po cichu mówiło się jako o celu maksimum na wiosnę wcale nie musi okazać się szczytem możliwości. Słabsza postawa w rundzie wiosennej zawodników Unii Kalety sprawiła że nieoczekiwanie stajemy przed szansą na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce premiowanego walką o awans do czwartej ligi !! Aby jednak móc myśleć o grze rundzie finałowej musimy przede wszystkim wygrać dwa pozostałe jeszcze do rozegrania mecze - w najbliższą sobotę z koleją drużyną znad Liswarty - tym razem z Krzepic, a później z Pilicą Koniecpol. Przy takim założeniu pozostaje nam czekać na wyniki Unii z Kalet, która aby zapewnić sobie występy w rundzie finałowej potrzebuje jednego zwycięstwa w meczach z liderami rozgrywek z Kościelca lubi Lublińca. Końcówka rundy zapowiada się więc niezwykle pasjonująco a emocji na boisku na pewno nie zabraknie.

Serdecznie zapraszamy na mecz z Liswartą Krzepice, który rozegrany zostanie w sobotę 23 kwietnia o godz. 11:00 w "Brzózkach"

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości