Zwycięstwo ze spadkowiczem na zakończenie sezonu

Zwycięstwo ze spadkowiczem na zakończenie sezonu

Przekonującym zwycięstwem 4:0 zakończyło się spotkanie ostatniej – 26-tej kolejki rozgrywek A-klasy w którym podejmowaliśmy w Brzózkach drużynę Warty Zawada, która zajęła w rozgrywkach ostatnie miejsce i przyszłym sezonie prawdopodobnie występować będzie w rozgrywkach B-klasowych.

Trzeba przyznać, że nasz ostatni przeciwnik w swoim pożegnalnym występie zaprezentował się całkiem przyzwoicie, wynik końcowy może sugerować że mecz był jednostronnym widowiskiem, jednak na tle spadkowicza nasi zawodnicy zaprezentowali się dość blado, a wysoką wygraną zawdzięczamy głównie wysokiej skuteczności w sytuacjach bramkowych. Spotkanie nie było więc przyjemnym dla oka kibica widowiskiem, na jego jakość wpływa tylko ilość bramek jakie w tym spotkaniu obejrzeli kibice.

W pierwszej połowie przewaga w posiadaniu piłki należała do Piasta, który starał się konstruować akcje ofensywne od linii obrony, dłużej utrzymywał się przy piłce, niestety jednak nie potrafiliśmy wypracować sobie klarownych sytuacji bramkowych. Goście pod bramkę Pawła Pietrzaka próbowali przedostawać się prostymi sposobami grając często z pominięciem środkowych formacji swojego zespołu co przynajmniej i dwukrotnie udało im się w ten sposób stworzyć zalążki sytuacji bramkowej.

Pierwsza bramka dla Piasta pada około 40 minuty spotkania, Dawid Skrzypczyk dośrodkowuje w pole karne z prawej strony boiska, tam do głowy najwyżej skacze Kamil Smoleń i uderzeniem po długim słupku daj Piastowi prowadzenie do przerwy.

Początek drugiej połowy podobnie jak całą pierwszą część spotkania określić mianem A-klasowej kopaniny, goście ambitnie próbowali zmienić niekorzystny rezultat, trzeba bowiem zauważyć że ewentualna wygrana w tym spotkaniu przy porażce Małej Panwi Cynków pozwalała opuścić ostatnią pozycję w tabeli i dawała jakąś możliwość zachowania statutu A-klasowca. Niespodziewanie jednak końcówka spotkania okazała się zabójcza w wykonaniu Piasta, który w przeciągu pięciu minut trzykrotnie zdołał umieścić piłkę w siatce Warty. Najpierw kapitalnym uderzeniem z narożnika pola karnego popisał się wprowadzony chwilę wcześniej do gry Piotr Małasiewicz, po chwili po szybkiej kontrze bramkarza gości pokonuje Filip Starczewski a po kolejnych dwóch minutach Kamil Smoleń zdobywa swoją drugą bramkę w tym spotkaniu odbierając całkowicie ochotę do gry przyjezdnym.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości