Fal….START

Fal….START

Nie tak miała wyglądać inauguracja piłkarskiej wiosny w wykonaniu seniorów Piasta… Nikt nie spodziewał się że spotkanie w Soborzycach będzie spacerkiem, jednak pierwsze 45 minut spotkania przerosło wszystkie nawet najczarniejsze oczekiwania. Początek spotkania nie zapowiadał jeszcze nadchodzącej katastrofy, jednak to co wydarzyło się na boisku pomiędzy 20 a 45 minutą gry można określić tylko w ten sposób.

Pierwsze 20 minut spotkania to bezbarwna gra obu zespołów pełna chaosu i niedokładnych podań, częściej przy piłce utrzymywali się przyjezdni, jednak z przewagi „optycznej” nie wynikało nic co mogło by zagrozić bramce gospodarzy, którzy potrafili wykorzystać nieporadność zawodników Piasta i w 20 minucie spotkania wychodzą na prowadzenie. Wtedy to w pogoń za piłką która już miała opuścić plac gry udał się jednej z zawodników Startu i po udanej próbie opanowania piłki przed końcową linią dorzucił ją w pole karne, gdzie przy biernej postawie obrońców napastnik gospodarzy pakuje ją do naszej bramki. Stracona bramka chyba jeszcze bardziej spętała nogi zawodnikom Piasta, gdyż od tego momentu nie widać już nawet „optycznej” przewagi a jeden z szybkich kontrataków gospodarzy kończy się stratą drugiej bramki. Kolejna wrzutka tym razem z prawej strony pola karnego trafia do kompletnie niepilnowanego napastnika gospodarzy, który nie ma najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce… Niestety to nie był jeszcze koniec nieszczęść, bowiem kiedy już wszyscy chyba czekali na gwizdek kończący pierwszą połowę spotkania, gospodarze pokazali że zawsze gra się do gwizdka i chyba w ostatniej akcji tej części spotkania zdobywają trzecią bramkę.

Wynik po pierwszej połowie jak i sama gra Przyrowian, musiała wywołać kilka mocnych słów, które padły w przerwie spotkania i w drugiej połowie ujrzeliśmy zupełnie odmienionego Piasta, w grze pojawiło się więcej agresji i zaangażowania, a wysoko postawiony presing szybko zaczął przynosić rezultaty. Około 50 minuty spotkania Łukasz Ścigała skutecznie egzekwuje rzut karny podyktowany za faul na Damianie Burzy, a kilka minut później kontaktowego gola po rajdzie lewą stroną boiska zdobywa Szymon Sikora. Szybko zdobyte bramki powodują sporą nerwowość w szeregach gospodarzy, którzy starają się wybijać rozpędzonych graczy Piasta z rytmu i przy każdej nadarzającej się okazji opóźniają grę, co chwila któryś z zawodników gospodarzy domaga się udzielenia pomocy masażysty. Nasi zawodnicy z kolei chyba zbyt szybo starają się zdobyć kolejne bramki zapominając o obronie własnej. Około 60 minuty spotkania jeden z zawodników gospodarzy pomagając sobie ręką, czego niestety nie zauważył sędzia główny uruchamia szybki kontratak swoje drużyny który kończy się zdobyciem czwartej bramki dla Startu. Po stracie bramki nasi zawodnicy jakby stracili wiarę w końcowy sukces a ich akcje nie były już tak groźne. Około 75 minuty pada co prawda kolejna bramka dla Piasta, jednak sędzia boczny uznaje iż Arek Różycki, który pojawił się na boisku chwilę wcześniej znajdował się na pozycji spalonej. W końcówce spotkania kolejną bramkę zdobywają gospodarze, co już całkowicie odbiera nam wiarę w możliwość wywiezienia punktów z Soborzyc. Już w doliczonym czasie gry bramkę dla Piasta zdobywa jeszcze Tomek Smoleń ustalając wynik spotkania na 3:5.

Nie udało się niestety zdobyć punktów naszym młodzikom, którzy w inauguracyjnym meczu 1 ligi podokręgu częstochowskiego musieli uznać wyższość rówieśników z Żarek i doznali porażki 1:4.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości