Deszczowy remis z Rędzinami

Deszczowy remis z Rędzinami

W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy intensywnych opadach deszczu przyszło w niedzielne popołudnie rywalizować jedynym na tą chwile niepokonanym zespołom gr II częstochowskiej A-klasy. W meczu na szczycie ligowej tabeli drużyny Piasta i Unii Rędziny podzieliły się punktami i obie status niepokonanych drużyn zachowały, a wynik remisowy jest przy kolei pierwszym takim wynikiem w tegorocznych rozgrywkach naszej grupy.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania sił, widać było że obie drużyny z respektem podchodzą do przeciwnika, a jednocześnie są mocno zdeterminowane do osiągnięcia korzystnego rezultatu, troszkę więcej z gry w tym okresie miała chyba drużyna przyjezdnych, która górowała nad naszą drużyną przede wszystkim warunkami fizycznymi. W tym momencie jednak niespodziewanie na prowadzenie wyszła drużyna Piasta, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w zamieszaniu podbramkowym najlepiej w polu bramkowym znalazł się niezawodny Norbert Biniek, który otworzył wynik spotkania.

Niestety radość z prowadzenia nie trwała długo i już pierwsza akcja ofensywna gości przyniosła im wyrównanie, w niegroźnej z pozoru sytuacji przy linii końcowej boiska zawodnik Unii ogrywa Tomka Smolenia i udaje mu się dośrodkować piłkę w pole karne, ta trafia w poprzeczkę bramki Kuby Metkowskiego i spada wprost pod nogi innego zawodnika Unii, który nie ma już problemu z umieszczeniem jej w siatce. Od tego momentu w grze zarysowuje się już przewaga gospodarzy, którzy dążą do szybkiego odzyskania prowadzenia, bramkę jednak zdobywają goście. Sędzia główny zawodów uznaje że w walce o piłkę przed polem karnym przepisy przekroczył Bartek Wiśniewski i dyktuje rzut wolny, który na bramkę uderzeniem ponad murem zamienia zawodnik Unii i tym samym po 30 minutach gry Unia obejmuje prowadzenie w meczu. Pozostała część pierwszej połowy nie przynosi już zmiany rezultatu i na przerwę podobnie jak tydzień wcześniej w Olsztynie schodzimy przegrywając 1:2.

Po zmianie stron na boisku obserwujemy już ciągły napór Piasta, który wszelkimi siłami dąży do odrobienia strat, goście usatysfakcjonowani prowadzeniem cofają się głęboko w obręb własnej połowy boiska i długimi wybiciami próbują uruchomić osamotnionego napastnika licząc na jego indywidualne umiejętności. Starania Piasta przynoszą efekt w 60 minucie spotkania, po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafia na głowę Bartka Wiśniewskiego, jego strzał trafia w rękę ustawionego na linii bramkowej obrońca gości, piłka wraca jednak wprost pod nogi naszego stopera, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę doprowadza do wyrównania.

Wynik remisowy nie do końca zadowala jeszcze naszych zawodników, trwa więc w dalszym ciągu oblężenie pola karnego Unii, niestety jednak pomimo kilku sytuacji, które mogły zakończyć się zdobyczą bramkową wynik nie ulega już zmianie, można tutaj wspomnieć o strzałach Pawła Nowakowskiego z linii pola karnego, czy uderzeniu głową Norberta Bińka, wydaje się że sędzia zawodów mógł również podyktować rzut karny w sytuacji kiedy to bramkarz gości przy próbie obrony wybitej wcześniej przez swojego obrońcę piłki powala wycina równo z trawą próbującego tą piłkę przejąć Norberta Bińka. Prawdziwą piłkę meczową miał jednak wprowadzony do gry w drugiej połowie Robert Lamch, który otrzymał podanie na linii pola karnego, zagrywa sobie piłkę w kierunku bramki, robi to jednak zbyt mocno a skuteczny strzał uniemożliwia mu już odważnym wyjściem bramkarz gości po raz kolejny ratując swój zespół przed stratą bramki.

Z wyniku remisowego po końcowym gwizdku sędziego cieszą się zapewne bardziej zawodnicy i sympatycy drużyny z Rędzin, nam pozostaje mały niedosyt, docenić jednak trzeba drużynę naszego niedzielnego przeciwnika, która udowodniła, że czas kryzysu ma już chyba za sobą i trzeba ją postrzegać jako poważnego kandydata do finałowej czwórki rozgrywek ligowych.

W następnym meczu przyjdzie nam się udać do Rzerzęczyc na mecz z tamtejszym Orkanem, który jakoś nie może pozbierać się po spadku z ligi okręgowej i w dotychczasowych spotkaniach nie zdobył jeszcze punktu w notując wysoką porażkę 0:5 w ostatnim spotkaniu z beniaminkiem z Kotowic. Miejmy nadzieję, że status ten utrzyma się przynajmniej do meczu z Piastem i z wyjazdu wracać będziemy bogatsi o kolejne ligowe punkty.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości